Wesołych świat życzą galerie handlowe
Parę tygodni temu jadąc sobie spokojnie ruchomymi schodami w Focusie usłyszałam : "O Boże już jest choinka!!". Przeraziło mnie to, co zobaczyłam w jednym ze sklepów, ekspedientka właśnie dekorowała małą choinkę. Dodam, że było to kilka dni po Wszystkich Świętych. Choinka przed Adwentem?
Myślałam, że to mały epizod. Przecież jest listopad. Niestety, w czasie mojej kolejnej wizyty zauważyłam, że niektóre sklepy oferują już zestawy świąteczne, płyty z kolędami, a nawet pojawiają się specjalne oferty kredytowe z myślą o Świętach. Najśmieszniejsze jest to, że w niektórych sklepach stoją jeszcze znicze. W wielu zielonogórskich marketach Święta są już na całego. Mimo iż, jeszcze nie mamy zimowej aury, już w ofercie są sanki i łyżwy. Generalnie w sklepach istnieje zakrzywienie czasu i pewnie za tydzień powitamy nowy rok, a za dwa będzie „Wesołego Alleluja".
Czy w Polsce jest jesień?
Od dawna zadaję sobie to pytanie. Wrzesień to późne lato, październik w sumie też, a listopad? No cóż ... Po pierwszym listopada mamy przecież adwent, a andrzejki to święto, o którym świat zapomniał. Wszakże to pogańskie święto, a Polak katolik nie może bawić się we wróżby. Cóż, w końcu adwent to radosny czas oczekiwania, a co tam, radujmy się. Tylko, czy warto zaburzać naturalny rytm życia?
Dawno, dawno temu, gdy nie było telewizji, internetu i galerii handlowych, było coś takiego, jak jesień. Niestety, od wczesnego dzieciństwa zauważam powolną degradację tej pory roku. Dziś już w skrajnych przypadkach nawet tydzień po wszystkich świętych, Coca Cola ogłasza wszem i wobec początek zimy swoją magiczną reklamą z mikołajem. Czy nie szkoda nam jesieni?
I co dalej?
Przeraża mnie wizja tego co będzie w przyszłości. W tym roku Polsat po raz pierwszy serwuje nam święta bez Kevina, więc co przeszkadza, by w przyszłości odbyły się one np. w listopadzie? W sumie tak by było nawet lepiej, w końcu w grudniu jest zimno, koniec roku i trzeba wszystko po rozliczać i podsumować, wakacje za granicą są tańsze i w sumie to po co nam jakieś niemodne tradycje?... Sklepy nie mogą się już doczekać sezonu świątecznego. W przyszłości zapewne Mikołajki będą szóstego listopada, a Boże Narodzenie to będzie święto ruchome. Kiedyś będę dzieciom opowiadała o tym, że było coś takiego jak jesień, ale było niepotrzebne i „zdjęli to ze świątecznej ramówki".
Parę tygodni temu jadąc sobie spokojnie ruchomymi schodami w Focusie usłyszałam : "O Boże już jest choinka!!". Przeraziło mnie to, co zobaczyłam w jednym ze sklepów, ekspedientka właśnie dekorowała małą choinkę. Dodam, że było to kilka dni po Wszystkich Świętych. Choinka przed Adwentem?
Myślałam, że to mały epizod. Przecież jest listopad. Niestety, w czasie mojej kolejnej wizyty zauważyłam, że niektóre sklepy oferują już zestawy świąteczne, płyty z kolędami, a nawet pojawiają się specjalne oferty kredytowe z myślą o Świętach. Najśmieszniejsze jest to, że w niektórych sklepach stoją jeszcze znicze. W wielu zielonogórskich marketach Święta są już na całego. Mimo iż, jeszcze nie mamy zimowej aury, już w ofercie są sanki i łyżwy. Generalnie w sklepach istnieje zakrzywienie czasu i pewnie za tydzień powitamy nowy rok, a za dwa będzie „Wesołego Alleluja".
Czy w Polsce jest jesień?
Od dawna zadaję sobie to pytanie. Wrzesień to późne lato, październik w sumie też, a listopad? No cóż ... Po pierwszym listopada mamy przecież adwent, a andrzejki to święto, o którym świat zapomniał. Wszakże to pogańskie święto, a Polak katolik nie może bawić się we wróżby. Cóż, w końcu adwent to radosny czas oczekiwania, a co tam, radujmy się. Tylko, czy warto zaburzać naturalny rytm życia?
Dawno, dawno temu, gdy nie było telewizji, internetu i galerii handlowych, było coś takiego, jak jesień. Niestety, od wczesnego dzieciństwa zauważam powolną degradację tej pory roku. Dziś już w skrajnych przypadkach nawet tydzień po wszystkich świętych, Coca Cola ogłasza wszem i wobec początek zimy swoją magiczną reklamą z mikołajem. Czy nie szkoda nam jesieni?
I co dalej?
Przeraża mnie wizja tego co będzie w przyszłości. W tym roku Polsat po raz pierwszy serwuje nam święta bez Kevina, więc co przeszkadza, by w przyszłości odbyły się one np. w listopadzie? W sumie tak by było nawet lepiej, w końcu w grudniu jest zimno, koniec roku i trzeba wszystko po rozliczać i podsumować, wakacje za granicą są tańsze i w sumie to po co nam jakieś niemodne tradycje?... Sklepy nie mogą się już doczekać sezonu świątecznego. W przyszłości zapewne Mikołajki będą szóstego listopada, a Boże Narodzenie to będzie święto ruchome. Kiedyś będę dzieciom opowiadała o tym, że było coś takiego jak jesień, ale było niepotrzebne i „zdjęli to ze świątecznej ramówki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz