Nie mam na zdjęciach wszystkich koszulek, które w życiu pomalowałam, ale chociaż część. Jak można się domyśleć najlepiej lubię tą z Bellą. Nie mam tuneli, a ni tatuaży, ale jakoś się z nią identyfikuję. Poza tym Bella była najlepiej "ogarniętą" księżniczką Disneya, bo owszem spekulanci uważają, że poleciała na kasę, ale jakoś wątpię by wczytali się oni głębiej w opowieść i zauważyli, że Kopciuszkiem jeżeli chodzi o finanse to ona nie była ;) Poza tym bestia nie zostaje ukarany bez przyczyny i nie jest on starym facetem, bo róża ma kwitnąć do dnia jego 21 urodzin. Mam 21 lat jestem stara? Teraz jak patrzę na fotosy z filmu gdzie nie ma tatuaży to aż jakoś tak jak nie ta Bella ;) W tej chwili zastanawiam sie nad "uwspółcześnieniem" Mulan lub mojej ulubionej Calineczki, która tak samo jak Anastazja nie była nigdy animacją Disneya, a szkoda.
Co jeszcze można robić chorując? Poczytałam sobie o PCR i sekwencjonowaniu w rytm mojej ostatnio ukochanej playlisty, która zawiera prawie 140 smutnych piosenek i co najważniejsze nie tandetnych.
W stanie nieogaru mozna też oglądać seriale, ale ja uznaje na taki stan tylko dwa i to wcale nie kultowe "Labirynt" serial o pracownikach laboratorium :D oraz "Magda M". Oba polskie nie kultowe, ale dla mnie numery jeden.
Poza tym można zacząć się zastanawiać nad prezentacją na zajęcia, tylko czemu temat taki dziwaczny, ale cóż "We can do it!"
Magda M :)
Bohaterka, która chyba wiecznie chodziła ubrana w groszki. Miny jej kota sa czasem lepsze niż komentarze :)
W labiryncie
Serial chyba z wieczną zimą? Laboratorium, które nie istnieje na prawdę ;(A tak teraz wygląda Paweł Hanisz młody pracownik laboratorium w Warszawie https://www.youtube.com/watch?v=tuB7a-Xs3eA
Parę smutów z mojej nowej ulubionej playlisty