Pustostan! Przy ulicy Zdrojowej. Nazwa ciągu komunikacyjnego nie oddaje charakteru miejsca, bo chyba tylko ja tam bym mogła wypocząć. W środku oprócz kupy gruzu i śmieci. Znalazłam tradycyjnie stare dokumenty, bo po co wyrzucać, odkurzacz(?) i parasol. Obecność dwóch ostatnich nijak mi nie pasuje do celu powstania budynku. W portierni, a właściwie jej resztkach, drzewko wyrwane z korzeniami oraz komoda. ciekawe. W dalszej części do której weszłam oknem, uważając by nie wpaść do dziury, stoi jeszcze resztka maszynerii. Zmiękczarka do wody, tu również nie mam pewności, ale przypuszczam tak, ponieważ na ścianie wywieszony był cykl pracy takiego oto urządzenia. Dalej trochę rur, jakieś resztki pieca i pordzewiałe tabliczki ostrzegawcze, nawet niezła toaleta i jeszcze więcej rur. Na zewnątrz jeden komin na który nawet dało by się wejść i drugi rozebrany, a wszystko to można kupić. Cena wywoławcza to 45 500zł. Drogo? Hmmm to zależy, teoretycznie to budynek handlowo usługowy, chyba z tego można zrobić co najwyżej magazyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz