Do produkcji dżemu zainspirowała mnie wakacyjna wizyta w manufakturze Karls'a, gdzie wykonuje się wspaniały dżem truskawkowy.
kilo jabłek
szklanka i troszkę cukru
3 łyżeczki cynamonu (wedle uznania)
5 łyżeczek kwasku cytrynowego
2 szklanki wody
Na początek krojenie i pozbywanie się gniazd.
Pokrojone jabłka dzielimy na dwie części. Jedną rozgotowujemy podlewając wodą, a druga na razie czeka spokojnie w wodzie z kwaskiem cytrynowym. Jeżeli jabłka leżały by ot tak na powietrzu to naturalnie by zciemniały, a tego nie chcemy.
Jabłka muszą sie rozgotować i zostac przetarte przez sito, ale ja porozgniatałam je drewniany tłuczkiem. Do całości należy dodać cukier i powolutku doprowadzić do wrzenia. W między czasie jabłka czekające w wodzie z kwaskiem trzeba pokroić, ja pozcierałam je na tarce. Namoknięte zcierają sie łatwiej, to kolejny plus moczenia ich w tym roztowrze :)
W między czasie warto już mieć przygotowane słoiki i najlepiej mało sfatygowane, bo potem czeka nas pasteryzacja
Do wrzacej masy dodajemy reszte jabłek i gotujemy aż zgęstnieje, przed końcem gotowania dodajemy jedną łyżeczkę kwasku cytrynowego. Przez to polepsza się smak i działa troche konserwująco.
Na koniec pasteryzacja przez 15 minut. W garnku podgrzewamy wode i pasteryzujemy. Po co to robimy?
Pasteryzacja jest stosowana po to by zniszczyć
lub zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych. Ważne jest zachowanie smaku produktów i uniknięciu obniżenia ich wartości
odżywczych.
Po procesie stawiamy słoiki odwrócone do góry dnem. Odpowietrzanie ma na celu poprawę, jakości produktu, ogranicza niekorzystne procesy utleniania, zmniejsza możliwość rozwoju przetrwalników bakterii tlenowych. Owoce zawierają dużo powietrza, które uchodząc w czasie pasteryzacji może skutkować zbyt małym podciśnieniem.
I po odpowietrzaniu dżem gotowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz