niedziela, 5 stycznia 2014

Trochę niegrzeczna księżniczka ;)

Disney to król dzieciństwa każdego dziecka. Jest kilka podstawowych księżniczek. Jedną z nich jest Bella. Jesteśmy podobnego typu urody, więc pod wpływem kwejków i inspiracji ze stron pin up postanowiłam ją trochę udoskonalić :) Moja Bella nie ma tuneli, bo ja niestety nie moge ich sobie zafundować, ale nosi tak jak ja kolczyki, które nazywam dropsami. Ma tatuaże i koszulkę z moim ukochanym zespołem, ale to nadal arystokratka w rękawiczkach. Koszulka nie kosztowała wiele, na pewno taniej niż moje źródło inspiracji ;)

\
Niżej moja inspiracja z fan page The Rebel Pin-up Page

 



sobota, 4 stycznia 2014

Koszulka dla Leny i dalsza część puszkarni

Dostałam bojowe zlecenie zrobienia koszulki z dinozaurem, rar!
Nie zajęło mi to dużo czasu, a zrobiłam to z przyjemnością ;)

Puszkarni ciąg dalszy!









czwartek, 2 stycznia 2014

Zapuszkowane !

Nie ma to jak wstać w nocy i zrobić się głodna. Moją ofiarą padły krojone pomidory w puszce. Puszka, puszka, właśnie puszka. Mamy erę recyklingu, więc taka puszka to rarytas. Szkoda wyrzucić! Zdarłam z niej etykietkę i stwierdziłam, że potrzeba mi kubka na długopisy do akademika. Kiedyś Perfekcyjna Pani Domu, ta prawdziwa czyli Anthea Turner, pokazywała właśnie taki trik z puszką po zupie.



Jednej z uczestniczek proponowała zostawienie puszki po zupie i oklejenie jej naklejkami po to by dziecko mogło w niej trzymać niesforne kredki i mazaki. Swoją puszkę zrobiłam nieco inaczej.  Na początek niezastąpiony biały podkład czyli Gesso, po to by wszelkie naklejki i malunki się trzymały. Jest niedrogi, wydajny i produkt polski :P

 Po wyschnięciu i nałożeniu kilku warstw, można zacząć ozdabiać techniką decoupage. Na początek wycięłam wzory z papieru ryżowego. Wybrałam motyw jazzowy z płytami winylowymi. Tradycyjnie trzeba użyć kleju w kilku warstwach.
Po dokładnym przyklejeniu kilkoma warstwami trzeba odstawić materiał do wyschnięcia. Jeżeli klej dobrze nie wyschnie przy nakładaniu lakieru wzory staną sie miękkie i zepsują się.
Tym razem postanowiłam nałozyć dwa lakiery, najpierw jeden z połyskiem typowy do tej techniki, potem drugi w sprayu.




Płyty w tle kupiłam w ciucholandzie, tam też bywają takie cuda :P Jedna jest austriacka, druga niemiecka. Sama puszka przywodzi mi na myśl Andiego Warhola i popartowe motywy.