0,8 centów odzyskane na mocy kwitu z automatu |
Dziad ze szmatami i butelkami! Butelki
dla pana menela! Zalążkiem mądrej ekologii było kiedyś popularne
sprzedawanie butelek za kaucję. Co się z tym stało? Jak to wygląda
za granicą i czy da się tak u nas?
„Dla mnie to menelstwo chodzić z
butelką do sklepu „ - taką wypowiedź znalazłam na forum jednego
z modnych, niekoniecznie wartych uwagi, portali młodzieżowych.
Dlaczego menelstwo? Zazwyczaj oddawanie butelek kojarzy nam się z
biednymi zbieraczami na wino. Cóż mnie zastanawia jednak dlaczego
pozwalamy sobie wyrzucać nasze pieniądze i zarazem zaśmiecić nasze
środowisko? Nie chcemy być tacy jak oni, mamy złe nawyki,
skomplikowane prawo? Kiedyś również oddawanie butelek do sklepu
kojarzyło mi się dość pejoratywnie, dopóki w czasie pobytu na
Bornholmie zauważyłam jak chłopiec około 8 lat, dobrze ubrany
zbierał sobie takie butelki. Nie wyglądał na biednego, po prostu
to sposób na zarobienie drobnej sumy. Czemu dziecko w Danii nie
wstydzi się tego robić, a w Polsce to oznaka biedy? Taka forma
zdobycia drobnych pieniędzy to nie tylko domena krajów
skandynawskich. Poza granicami naszego kraju już dawno obywatele
wiedzą, że kupując napój płacimy także za opakowanie, które ma
swoją cenę.
Jeszcze w gimnazjum podczas wymiany
wraz z koleżankami nie mogłyśmy się nadziwić czemu nasze
koleżanki z Niemiec zbierają plastikowe butelki po napojach. Z
czasem pokazały nam, ze wyrzucając taką butelkę pozbywamy się
np.20 centów. Dużo pieniędzy? W Polsce kaucją objęte są głównie
butelki po alkoholu, czasami także po napojach np. oranżadzie.
U naszych sąsiadów zza Odry sprzedać
możemy także opakowania PET, a nawet słoiki, czy puszki. Na
paragonie ze sklepu znajdziemy słowo Pfand, które pokazuje ile
zapłaciliśmy za takie opakowanie. Przy cenach produktów w
marketach również znajduje się informacja o tym ile kosztuje dane
opakowanie, za szklaną butelkę jest to czasem 8 centów czasem
nawet 15, za plastikową do 25 centów. Zrobiłam swój własny test
jak działa tamtejszy system kaucji za opakowania. W Polsce do zwrotu
potrzebujemy paragon i niestety dobrą wole sprzedawcy. Nie ma
ustawy, która nakazywała by nam pokazywać paragon przy zwrocie
butelki. Nie musimy także zgodnie z prawem zwracać butelki tam gdzie
kupiliśmy np. piwo Z, bo jeżeli sprzedawca ma je na sklepie musi
przyjąć butelkę. Zgodnie z artykułem 14 ustawy o opakowaniach i
odpadach opakowaniowych (DzU, 2001 r., nr 63, poz. 638, 2003 r., nr
7, poz. 78) jednostki handlu detalicznego, czyli po prostu sklepy, są
obowiązane do przyjmowania zwracanych i na wymianę opakowań
wielokrotnego użytku po produktach w takich opakowaniach, które
znajdują się w ich ofercie handlowej.
Zakupiłam napój w szklanej butelce w
markecie w Ahlbeck. Zachowałam paragon na wszelki wypadek, bo tam
widniała informacja, ze butelka , którą zwracam ma kaucję (Pfand)
0,8 Euro. Wskazano mi automat, który przyjmuje opakowania, jest
bardzo prosty w obsłudze. Odczekałam chwilę w kolejce, ponieważ
jeszcze kilku klientów zwracało butelki. Wrzuciłam opakowanie do
automatu maszyna sczytała kod i wydała karteczkę z informacją, że
za kolejny napój zapłacę mniej o cenę butelki. W kasie podałam
ten kwit i na paragonie jest wyraźna informacja, że kaucja została
zwrócona. Prosto i szybko.
Ostatnio na jednym z portali
przeczytałam, ze niedługo w Polsce mają również zostać
opodatkowane butelki PET, ale musieli byśmy zapłacić więcej za
opakowanie nawet o 50gr. To dużo, ale zakładając , że sok
kosztuje 2,50 (w tym kaucja) to po zwrocie butelki w automacie
zapłacimy już tylko 2zł , a środowisko nie będzie obciążone
kolejnym śmieciem. W Niemczech natrafiłam nawet na wodę, która z
kaucją kosztowała 0,25 centów, a cena butelki to 0,25 centów,
czyli pijemy za darmo.
W jednym ze sklepów w Polsce , a
dokładniej w sieci sklepów jest automat zbierający szklane
butelki. Niestety jak już wcześniej pisałam jesteśmy oszukiwani w
tej kwestii i jest na nim informacja, ze zwrot kaucji tylko po
okazaniu dowodu zakupu. Czytałam także na jednym z forum opis
niemiłych przygód pewnego obywatela z Poznania, który zwracając w
nim swoje butelki musiał podpisać dwa druki na kartce A4 i iść do
punktu obsługi klienta. Szkoda, że nie idziemy do przodu w tym
kierunku. Prawo swoje, a my swoje. Takie niestety jest moje przykre
wrażenie. „Butelko zwrotna wróć” taką akcję prowadzili swego
czasu ekolodzy, prawo jest przychylne, ale nasze nastawienie nas
samych już mniej. Szkoda, bo tak można nie tylko zyskać jako
obrońca środowiska, ale tez ekonomicznie. Pewien szwed zbierał
puszki i inwestował zarobione pieniądze na giełdzie, dziś jest
milionerem. To historia dość abstrakcyjna, ale w Szwecji jak w wielu
innych krajach Europy to nie wstyd tak „bawić się w menela”, na
dzieci, które zbierają opakowania zwrotne a zarobione pieniądze
wydają na batoniki mówi się żartobliwie „odkurzacze”. To
właśnie w Szwecji funkcjonuje największa fabryka opakowań
plastikowych i aluminiowych w Europie mieszcząca się w Norrköping
. Tam sprzedawcy nie robią problemów ze zwrotem opakowań. System ten działa sprawnie już od wielu lat. Od 1884 roku są tam dostępne butelki z kaucją zwrotną.Szwedzi zwracają około 80% zakupionych butelek z czego aż ponad 90% jest recyklingowane. Jest to spektakularny wynik. W Polsce zwrotne butelki królowały w PRL, były to butelki nie tylko od piwa. Kiedy powrócą na rynek? Ostatnio Żywiec chwalił się nowymi zwrotnymi opakowaniami. Czy nie jest to jednak tylko kropla w morzu butelek bezzwrotnych? „ Bo ja nie latam z butelkami do sklepu jak menel” - to
kolejna wypowiedź z forum młodzieżowego. A ja chce latać jak
menel z butelkami! Szkoda mi moich pieniędzy, by je od tak wyrzucić
do kosza, a Tobie nie?
A ja pamiętam jak zbieraliśmy butelki i sprzedawaliśmy w sklepie nawet nie w skupie butelek ale po prostu w spożywczaku. Taka butelka "szła" za złocisza i nikomu do głowy nie przyszło,że to jakaś ujma na honorze. =)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy butelek nie sprzedawałam.
OdpowiedzUsuńAle robiłam z butelek kostium na konkurs w szkole :D
http://margarett-world.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nigdy nie sprzedawałam butelek :D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;3 Zapraszam do siebie - może zaobserwujesz i skomentujesz ? Będzie mi bardzo miło ;)
Patusia16.blogspot.com
Jeśli sklepy będą przyjmować butelki bez kaprysów, to będę je zwracać chętnie. Ale zastrzeżenie, że 'tylko z paragonem z naszego sklepu" skutecznie odstrasza.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń