sobota, 3 stycznia 2015

Walizka podróżnicza na skarby

Nie jestem królową segregacji, ale niektóre rzeczy muszą być uporządkowane. Mam bardzo, a nawet bardzo bardzo dużo kolczyków i wszelkiej biżuterii. Stosunkowo mało bransolet, bo nie przepadam, ale wręcz mnogość kolczyków :) Lubie je bardzo w lewym uchu mam 3 dziurki, w prawym jedną, więc już zestaw "na raz" to 4 kolczyki. Kiedyś robiłam je sama, potem dużo kupowałam, przywoziłam zewsząd. Jedno pudło kolczyków już mam, ale to "przechowalnia" w Szczecinie potrzeba mi czegoś na bieżące kolczyki. Takiego ze sporymi przegrodami, by rano nie szukać za długo, ma być tam także miejsce na spinki i gumki do włosów.

 Chciałam by była to walizka na różne skarby, więc wybrałam na górę motyw z naklejkami na walizki z hoteli.

 Całość klejona metodą decoupage oraz lekko pozłocona.


 W środku wyłożyłam je filcem, by biżuteria się nie rysowała i nie niszczyła :)


piątek, 2 stycznia 2015

Tak jak zawsze te postanowienia...

Co roku o tej porze stwierdzam, że postanawiam nic nie postanawiać. Zdanie trochę nie po polsku, ale takie coś zawsze wyłania się z chaosu mysli w mojej głowie. Same postanowienia nie są czymś zły, ale powinny byc oparte o możliwości. Już dzis wiem, że nawet jak do celów dopisze "wzrost +20cm", to bez magicznych szpilek 20cm takie postanowienie jest raczej możliwe chyba tylko w phoshopie. Co w takim razie chce osiągnąć w 2015 roku? Cóż na pewno czeka mnie obrona pracy licencjackiej, obrona technika (zawsze lubię robic cos dodatkowo) i jak się uda może jeszcze więcej zamówień na stacji koszulka. Efekt końcowy jednego z nich mozna zobaczyć do góry w zakładce koszulki. Wiem na pewno, że nie zmienię wszystkiego ale jak co roku życzę sobie i wszystkim jednego szczerych i dobrze życzących ludzi wokół nas. niech jednak nikt nie mysli, że ja się nagle zrobiłam taka cichutka i spokojna ;) Już czuję, że czeka mnie dużo roboty i dużo przygód jak zawsze. W końcu urodziłam się o 3:55 jeszcze 5 minut i była by 4:00 mniej szczęśliwa godzina :) Z czego mogę byc dumna po 2014 roku? A co mi tam pochwale się ;) Zrealizowałam projekt kubka, projekt plakietki, duzo zamówień na koszulki, a właściwie samo założenie firmy oraz uzyskanie tytułu psychologa kryminalnego:) W tym roku także dokonałam moim zdaniem dużej rzeczy, bo dojechałam ze Szczecina sama do Łodzi a z Łodzi do Grotnik. niby nic, ale ja nigdy nie byłam w centralnej Polsce.  Nie powiem lubię przygody, takie jak np. tegoroczny IAESTE Weekend i moja rola w filmie, czy nawet praktyka po której już wiem na pewno, że dokonałam dobrego wyboru studiów. Taki był dla mnie 2014, po bardzo nieprzyjemnym 2013 z wieczną pechową 13 u boku była to miła odmiana. Jaki będzie 2015? Zobaczymy ;) Na razie przywitałam go nietuzinkowo, bo na balu maskowym :)